Dolina Smoka PBF - Jest to nowy rozwijający się PBF w klimacie fantasy w grze czeka na ciebie: niepowtarzalny klimat, miła atmosfera gry, wiele lokacji do przemierzenia, ciekawa, rozwijająca się fabuła gry, częste konkursy i eventy, możliwość tworzenia własnych gildii, liczne wyprawy i wiele wiele więcej. A więc nie czekaj wkrocz do niesamowitego świata Doliny Smoka...
Uwaga!!! Podczas wyprawy zezwalam na multilokacje to oznacza że jeśli uczestniczy się w wyprawie można też pisać gdzie indziej np. polować, wykonywać zadanie, uczestniczyć w innej wyprawie itd.
Uwaga!!! Cała wyprawa odbywa się tylko w tym temacie.
Od pewnego czasu cała karczma i jej okolice są obklejone w ogłoszenia. Ogłoszenia są napisane mały, niestarannym pismem ale da się doczytać:
Szukam mężnych i odważnych ludzi do pomocy przy odnalezieniu skarbu. Niedawno znalazłem starą mapę prowadzącą do skarbu i chce go odnaleźć. Za pomoc oferuję sporą część skarbu. Spotkanie przed karczmą o północy.
Myśliwy Ganderf
Wszędzie wiszą te same ogłoszenie, ludzie często je czytają ale od razu odchodzą niezainteresowani wyprawą. Może jednak ktoś odważy się znajdzie zwłaszcza że spotkanie jest dziś.
Cel wyprawy:
- Odnalezienie skarbu
Potrzebne osoby:
Myśliwy bierze ze sobą każdą chętną osobę.
Nagroda:
Część skarbu od Ganderfa.
Mistrz gry i narrator wyprawy:
Thartos (nie bierze udziału).
Postacie biorące udział w wyprawie:
brak
Offline
Kiedy już zjawiły się dwie osoby wyglądało na to że to już koniec, myśliwy nie wyglądał na specjalnie zadowolonego ale po chwili odrzekł:
- Witajcie, moi drodzy. Niestety jest już sporo po północy i wydaje mi się że nikt już nie przyjdzie. A więc dobrze, w ogłoszeniu przeczytaliście że mam mapę do skarbu oto ona.
Po tym pokazał wam starą, brudną, podmokłą mapę.
- Dobrze a więc ruszajcie za mną.
Po wypowiedzeniu tych słów myśliwy ruszył na zachód od karczmy.
Offline
Ciągle szliście z myśliwym na zachód gór.
- Witajcie, zwą mnie Ganderf i bardzo przyda mi się pomoc uleczenia maga. A więc ruszajmy przed siebie!
Szliście cały czas w stronę zachodnią gór, co jakiś czas myśliwy zerkał na mapę aby się nie pogubić. Po jakimś czasie zrobiło się ciemno, zapadła noc. Byliście w środku gór w pewnym momencie wasza uwagę zwrócił dziwny skrzek, kiedy sie odwróciliście zauważyliście że za waszymi plecami leci górska harpia.
Offline
Harpia od razu ruszyła w waszą stronę, kula ognia rzucona przez Rokiego od razu zagłuszyła harpię dzięki czemu Lethar zdołał zadać jej kilka silnych ciosów w skrzydła, które zaczęły krwawić jednak pazurami zadrapała go po szyi. Myśliwy nic nie odpowiedział na pytanie Lethara tylko wyciągnął długi łuk oraz kilka strzał i zaczął strzelać do harpii, pierwsza strzała trafiła w lewe skrzydło.
Offline
Lethan wycofał się na chwilkę. "Pomacał" ranę na szyi, jednak okazało się że to zwykłe zadrapanie. Gdy stał trochę bliżej zapewne już by się wykrwawił. Podniósł miecz i ruszył zaszarżował na harpię. Wymierzył jej cios od góry który miał ją pozbawić skrzydła.
Offline
Jeszcze raz rzuciłem kulę ognia.
Od razu, gdy tylko odsapnąłem, rzuciłem Małe Leczenie na Lethana, by jak najszybciej uleczyć jego ranę, by nie doszło do poważniejszych szkód.
Offline
Cios Lethara ostatecznie pozbawił harpii prawego skrzydła, która pod tego wypływem padł an ziemię. Następnie kula ognia znów oszołomiła harpię i zadała jej duże obrażenia, niestety dwie kolejne strzały myśliwego nie trafiły w harpie. Roki skutecznie uleczył Lethara ze wszystkich ran które odniósł w walce.
Offline
Lethan czując lekkie podniecenie, wykonał pchnięcie w brzuch harpii. Ilość ran jakie otrzymała, ograniczała jej ruchy. Niestety, tylko Lethan mógł otrzymywać rany, gdyż to on walczył z bliska.
Offline