Thartos - 2011-05-14 19:17:46

Obok placu i domu opactwa znajduje się ogromne wejście do podziemi, niestety jest ono zamknięte przez drzwi które znów zamknięte są na klucz. Kiedy spojrzy się przez dziurkę od klucza jest tam strasznie ciemno i nic nie widać. Jedynym sposobem aby się tam dostać to zdobycie klucza. Nikt nie wie co kryją w sobie podziemia opactwa.

Lethan - 2011-05-15 20:21:49

- Ech... to co robimy? Pierwsze pukamy czy mam próbować wyważyć? - zapytał Rokiego.

Roki - 2011-05-15 20:30:31

- Wyważać,pukać? - powiedziałem - Odbiło ci? Spalić je.
Wypowiedziałem formułkę małej kuli ognia i strzeliłem w drzwi.

Thartos - 2011-05-16 15:11:09

Kula ognia trafiła prosto w drzwi które powoli zaczęły płonąć. Po chwili spaliły się całkowicie bez hałasu. Wejście do podziemi zostało otwarte. Niestety nic nie było widać wewnątrz było strasznie ciemno.

Lethan - 2011-05-16 15:13:04

- Zapal kulę ognia i unieś rękę. Tak jak w jaskini - szepnął do Rokiego. Sam opuścił miecz i ruszył obok Rokiego.

Roki - 2011-05-16 15:34:04

Zrobiłem jak kazał Lethan, po czym wszedłem do środka podziemi.

Thartos - 2011-05-16 16:07:42

Kula ognia rozświetlała wam całą drogę zeszliście trochę w dół a następnie droga prowadziła prosto w środku było pusto. Po chwili dotarliście do drzwi, nie były to już drewniane lecz duże mosiężne wrota. Po chwili usłyszeliście jakieś głosy jednak nie były one w znanym wam języku co zdawało się niepokojące.

Lethan - 2011-05-16 17:10:04

- Pukamy? - szepnął Lethan do Rokiego, przygotowując miecz do odparcia ataku.

Roki - 2011-05-16 20:28:53

Schowaj miecz, mamy do nich dołączyć a nie zabić!? - szepnąłem do Lethana.
Po czym walnąłem pięścią w drzwi.

Thartos - 2011-05-17 16:30:15

Kiedy uderzyliście pięścią w drzwi, nagle dziwne głosy wewnątrz ustały i zapadła martwa cisza. Przez chwilę obawialiście się, gdy głosy nastały. Przez chwilę nikt nie otwierał drzwi a wy po chwili poczuliście się senni i upadliście twarzą na podłogę tracąc przytomność. Kilka godzin później obudziliście się w pewnym małym, ciemnym pomieszczeniu przywiązani mocno do krzesła. Nie mieliście większych ran ale nie mogliście się uwolnić w pomieszczeniu wszędzie było pełno skrzyń i niesamowicie śmierdziało bagiennym zielem, zapach był tak potężny że podrażniał zatoki. Kiedy już doszliście do siebie usłyszeliście znów te dziwne głosy przed pokojem w którym się znajdowaliście.

Lethan - 2011-05-17 16:35:42

Lethan starał się oddychać przez usta.
- Taa... na prawdę chcieli abyśmy do nich dołączyli - rzucił szeptem do Rokiego. - Chyba nie potrzebują nowych - dodał, po czym sprawdził czy ma przy sobie miecz.

Roki - 2011-05-17 16:42:10

- Skąd mogli wiedzieć, że chcemy do nich dołączyć...- powiedziałem do Lethana
Następnie skierowałem głowę do miejsca, skąd dochodzą głosy i krzyknąłem.
- Przepraszam, moglibyście nas wypuścić? Chcemy do was dołączyć.

Thartos - 2011-05-17 16:48:08

Kiedy tylko Roki krzyknął głosy ustały a drzwi się otworzyły. Wtedy to do pokoju wszedły dwie postacie w kapturach, niestety nie było widać ich twarzy. Jedna z nich nic nie powiedziała tylko podeszła do Lethana i uderzyła go tak mocno w twarz że przewrócił się raz z krzesłem, następnie ściągnął kaptur, wtedy zobaczyłeś twarz najemnika którego wsadziłeś do lochu.
- Znów się spotykamy, gnido ale ty razem sytuacja jest odwrotna. A teraz mówcie czego tu szukacie?

Roki - 2011-05-17 16:52:56

Zdziwiłem się, gdy usłyszałem więźniów, lecz po chwili powiedziałem
- Chcemy do was dołączyć i udowodnimy to. Lethan wsadził cię do lochu, ponieważ chciał zrobić wszystko by do was dołączyć.

Lethan - 2011-05-17 17:00:46

- Hehe - zaśmiał się Lethan, mimo bólu. - Tylko wtedy aż za chętnie chciałeś mówić o mroku. Nie pamiętasz? Hehehe. Tylko że oni mi oferowali złoto a ty informacje które i tak sam zdobyłem. Najwyraźniej powinienem ci sprać pysk w tej celi. Masz szczęście że nie jestem tu po to- rzekł do niego. Po chwili jednak skierował swoje słowa do drugiej postaci. - Jestem Lethan. Pracuję w straży i przydzielono mnie do ekipy która ma was rozszyfrować. Wysłali tu dwóch strażników jednak nie wrócili. Wiedziałem już że mogę was tu znaleźć. Jednak jeślibym nie wrócił, to wysłali by tutaj oddział strażników. A tak, w zamian za to że pozwolicie mi do was dołączyć, bo chyba nieźle zarabiacie, to mogę powiedzieć że strażników zabiły wilki i straż nie będzie was kontrolować.

Thartos - 2011-05-17 17:06:26

Najemnik znów się oddalił i założył kaptur, chciał jeszcze raz podejść aby ci przyłożyć ale druga postać go powstrzymała i odrzekła:
- No dobra, Lethar może i byli byśmy zainteresowani twoją ofertą ale jeśli chodzi o tego drugiego to na nim nam się nie przyda, możemy już go zabić.
Po czym postać wyciągnęła długie lśniące ostrze i skierowała je w stronę Rokiego.

Roki - 2011-05-17 17:10:29

Uśmiechnąłem się po czym powiedziałem.
- Proszę, zabijcie mnie jeśli chcecie. Skoro nie interesuje was młody leczący mag, który przeżył spotkanie z dorosłym smokiem i wychowywał młodego, zabij mnie.

Lethan - 2011-05-17 17:11:43

- Stop! Wasze zachowanie jest nierozważne. Mam współpracować z kimś kto nie dba o bezpieczeństwo? Myślicie że magów nie przejmie śmierć jednego z własnych ziomków? Nie pomyśleliście że najlepiej mieć wtyki w każdej z gildii? Wtedy łatwiej jest przewidzieć ich ruchy.

Roki - 2011-05-17 17:13:42

Spojrzałem na Lethana, po czym powiedziałem do niego.
- Uspokój się,niech robią co chcą. Ważne żebyś chociaż ty spełnił swój cel. Mną się nie przejmuj.

Thartos - 2011-05-18 15:40:48

Po chwili najemnik wyszedł i została tylko druga postać, spojrzała na Rokiego i odrzekła:
- No dobra, obaj nam się przydacie.
Po tym zza pokoju usłyszeliście głośne:
- Cholera!
Wtedy postać odwróciła się i powiedziała:
- No dobra, muszę już lecieć poromawiajcie z Wilku, tylko niczego nie rzuszajcie.
Po tych słowach jednym szybkim cięciem porozcinałą wszystkie liny krępujące was i wyszedła z pokoju.

Roki - 2011-05-18 15:55:29

Wstałem, po czym rozprostowałem swoje kości i uśmiechnąłem się i powiedziałem do Lethana.
- Idziemy nie?
Po czym poszedłem do pokoju obok.

awak444 - 2011-05-18 16:17:43

Po długiej i męczocej wędrówce zauważyłem spalone drzwi przez jakiegoś maga. Przeszedłem przez nie i zauważyłem duże wrota. Zapukałem do nich i czekałem aż ktoś otworzy.

Lethan - 2011-05-18 16:48:47

- Co? Ach tak, idziemy - odrzekł nieco zdezorientowany Lethan. Zaczął naciągać się. Był zadowolony że udało im się tak daleko zajść. Teraz ruszył za Rokim, uważnie oglądając sale i korytarze.

Roki - 2011-05-18 16:58:27

Gdy weszliśmy do sali z postaciami,zapytałem się.
- Który z was to Wilku?

Thartos - 2011-05-19 12:13:32

Kiedy wyszliście z pokoju oślepiło was światło. Zauważyliście ogromny pokój było w nim pełno ludzi, pracująych przy stołach alechemicznych. Wszędzie unosił się smród i dym od bagiennego ziela. Kiedy Roki krzyknął nikt się nie odezwał, pewne dlatego że było za głośno aby kto kolwiek to usłyszał.

@awak444

Niestety kiedy zapukałeś nic nie było słychać. Drzwi był mosiężne i pogrubiane tylko strasznie zabolał cię palec.

awak444 - 2011-05-19 12:29:45

Próbowałem jakoś wytrzymać bul i jeszcze raz zapukać.

Thartos - 2011-05-19 12:56:01

Kiedy zapukałeś, poczułeś się sennie, zakręciło ci się w głowie i upadłeś. Po kilku godzinach a może dniach, obudziłeś się w jakimś dziwnym pomieszczeniu. Byłeś na jeog środku, dokładnie linkami przywiązany do filaru. Obok ścian było pełno podmokniętych paczek a ostry zapach bagiennego ziela podrażniał twoje zatoki. Kiedy ocknąłeś się oślepiło cię światło po otworzeniu się drzwi. Wtedy do pomieszczenia wszeły dwie postacie w ciemnych płąszczach i kapturach zakrywająych im twarze. Jedna z nich z mocnym wschodnim akcentem powiedziała:
- A więc mów czego chcesz i dlaczego wtykasz nos w nie swoje sprawy?

awak444 - 2011-05-19 12:58:56

- Przyszedłem się dowas dołączyć. Chciałbym pomóc wam osiągnąć cel. Może się wam przydam.

Thartos - 2011-05-19 13:06:08

Postacie spojrzały na siebie, uśmiechnęły się do siebie. Następnie ten który z tobą rozmawiały wyciągnął z płaszcza skórzanę, ćwierkowaną rękawicę. Następnie założył ją, druga postac skineła głową. Wtedy postać z wschodnim akcentem podeszła do ciebie i z całej siły uderzyła cię z w twarz dłonią na którą założoną miała rękawicę. Bół był okropny, poczułeś jak postać złamała ci szczękę i zacząłeś krwawić następnie powiedziała:
- Nie potrzebny nam kolejny śmieć do kolekcji, zwłaszcza ktoś taki jak ty na nic nam się nie przyda.

awak444 - 2011-05-19 13:14:16

Po tym uderzeniu próbowałem otrząsnąć się i nabrać sił. Spokojnie rozmawiałem z nimi aby się nie przemienić i zdemaskować się kim naprawdę jestem. Zaśmiałem się i powiedziałem spokojnym głosem do człowieka w kapturze.

- Posłuchaj mnie bo mogę się wam przydać. Mam spore wpływy w obozie myśliwych. Niejaki Tarver jest mi wdzięczny że pomogłem mu odnaleźć jego torbę. Dzięki mnie będziecie mieli więcej wpływów w całej dolinie i w obozie myśliwych. No cóż ale jeśli wam się nieprzydam chociaż myśliwi mają magazyn a wnim dużo zapasów broni i innych rzeczy. Decydujcie czy chcecie mnie zabić czy abym się do was dołączył i pomógł wam w zrealizowaniu waszego celu. Decydujcie!

Po czym czekałem na odpowiedź tego gościa.

Thartos - 2011-05-19 13:20:35

Postacie szyderczona zaśmiały się. Następnie postać z wschodnim akcentem spojrzała na ciebie, jeszcze raz lekko się zaśmiała i odrzekła:
- Twoje wpływy w obozie myśliwych są gówno warte i na nic nam nie są potrzebne. A ich magazyn także jest nic nie wart, tylko kilka śmieci nic nie wartych. A ten cały Tarver to pewnie też zwykły myśliwy który gówno wie. Dlatego nie masz żadnych wpływów i jestś nikim.
Po tym postacie jeszcze raz zaczęły się szyderczo śmiać.

awak444 - 2011-05-19 13:24:20

Nie obchodziło mnie co myśli ten człowiek w kapturze. Rzekłem jeszcze raz do niego spokojnie aby nie zdemaskować się.

- Naprawdę mam wpływy w obozie. Nie chodzi wam oto aby zawładnąć nad całą doliną. Chce wam jedynie pomóc w osiągnieciu celu a nie wydać was pierwszemu lepszemu strażnikowi.

Thartos - 2011-05-19 13:28:33

Postacie jeszcze przez chwilę się śmiały następnie jeden z nich podeszedł do ciebie, następnie wymierzył kolejne uderzenie rękawicą i znów zacząłeś mocno krwawić. Następnie postać odeszłą od ciebie i znów z mocnym zachodnim akcentem powiedziała:
- Nie wierzę w ani jedno twoje słowo, śmieciu. Jeśli chcesz abyśmy ci uwierzyli powiedz kim jesteś i jakie masz wpływy. A jeśli kłamiesz marnie skończysz.

awak444 - 2011-05-19 13:33:03

Zaczołem się niecierpliwić i brakowało mi słów. Musiałem wymyślić coś lepszego aby mnie nie zabili.

- Jestem bardzo wpływowym myśliwym w ich obozie. Stephan ufa mi jak i Cureth. Jeśli chodzi oto kim jestem...Hehe.... zabilibyście mnie jak bym wam powiedział. Niejestem jedynie myśliwym, jestem kimś
więcej.

Thartos - 2011-05-19 13:36:08

Postacie najpierw spojrzały na ciebie, następnie na siebie wtedy jedna z nich skineła głową. Następnie postać z mocnym zachodnim akcentem zbliżyła się do ciebie i powiedziałą:
- A więc cię zabijemy!
Następnie wyciągła duże, lśniące ostrze z płaszcza. Przstawiła ci je do gardła i powiedziała:
- A teraz mów prawdę, kim jesteś i czego tu szukasz?

awak444 - 2011-05-19 13:39:49

Po przyłożeniu ostrza mi do gardła przez tego człowieka robiłem się coraz wnerwiony i niemogłem wytrzymać napiecia.

- Cholera! Obiecajcie że mnie nie zabijecie jak powiem wam kim jestem. Proszę niechę jeszcze umierać. Myślicie że szedłem w góry na marne?

Thartos - 2011-05-19 13:43:45

Postać ścisnęłą ci ręką gardło tak że trudno było ci oddychać następnie coraz bardziej wciskała miecz bliżej gardła.
- Dobra, jeśli powiesz nam wszystko nie zabijemy cię, przynajmniej tak od razu.
Po tym postacie znów wybuchły głośnym, szyderczym śmiechem.

awak444 - 2011-05-19 13:48:10

- Dobra nieatakujcie mnie jak się przemienie a ja was niezaatakuje. A więc jestem WILKOŁAKIEM!. Teraz patrzcie.

Po czym próbowałem się skupić tak aby przemienić się po raz pierwszy. Próbowałem oddzielić swoje myśli od pozytywnych i negatywncyh i dokonać przemiany.

Roki - 2011-05-19 14:20:30

Zdenerwowany, że nikt nie odpowiedział, zamknąłem oczy po czym krzyknąłem z całych sił.
- Który z was to Wilku!

Thartos - 2011-05-19 15:12:35

@awak444

W pewnej chwili poczułeś straslziwy bół, z rąk zaczeły wyrastac ci szpony. Na całej skórze gęste, brązowe futro i zacząłeś powoli zamieniać się w wilkołaka. Wszystko to straszliwie bolało. Po chwili zamieniłeś się w wilkołaka jednak zabrąło ci to dużo więcej energii niż się spodziewałeś. Postacie nie odezwały się słowem tylko przyglądały się twojej przemianie.

@Roki

Po twoim krzyku podeszłą do ciebie postać w czarnym płaszczu, ubrana była tak samo jak postacie któe cię porwały. Podeszła do ciebie, stanęłą obok i rzekła:
- To ja jestem Wilku, czego chcesz jestem zajęty.

awak444 - 2011-05-19 17:14:42

Po okropnym bólu który odczułem powiedziałem do dwóch postaci.

- Proszę bardzo teraz wiecie kim jestem.

Próbowałem przeciąc szponami liny.

Thartos - 2011-05-19 17:29:41

Kiedy tylko postacie zauważyły że próbowałeś to zrobić od razu zareagowały. Jedna z nich szybko podbiegła do ciebie i klingą swojego ostrza uderzyła cię z całej siły w kark. Poczułeś przeszywający ból, zdrętwiałeś i straciłeś przytomność.

--------------------------------------------

Jakiś czas później obudziłeś się gdzieś w pobliżu opactwa, byłeś strasznie słaby i znów byłeś człowiekiem. Kark miałeś zdrętwiały i strasznie cię bolał. Postacie nic ci nie ukradły lecz straciłeś wiele sił.

Roki - 2011-05-19 17:49:57

Powiedziałem do Wilku.
- Wraz z moim kolegą, Lethanem chcemy do was dołączyć. Zrobimy wszystko!

Thartos - 2011-05-19 17:55:08

Wilku chwilę się zastanowił, uśmiechnął się zza kaptura i odrzekł:
- Jeśli tu weszliście i znacie mój przydomek to znaczy że zasłużyliście sobie. No dobrze dam wam szansę ale musicie udowodnić swą lojalność.

Roki - 2011-05-19 19:41:39

Uśmiechnąłem się,po czym powiedziałem.
- Co mamy zrobić?

//wilkołak ma zwykłą skórę jak człowiek, tylko jeszcze futerko do tego :D

Thartos - 2011-05-20 12:48:15

Wilku chwilę się zastanowił i odrzekł\;
- W mieście jest coś co bardzo chciałbym mieć, podejmiecie się tego wyzwania?
Po czym spojrzał na was i czekał na odpowiedź.

//Wystarczy że jeden z was to wykona, możecie współpracować.

Roki - 2011-05-20 12:51:14

Nie czekając na odpowiedź Lethana, odpowiedziałem za nas obu.
- Pewnie, że to zrobimy, czego chcesz?

Thartos - 2011-05-20 13:05:24

Wilku szeptem odrzekł:
- Kapitan straży ma pewien ornament, przynieście go mi.

Roki - 2011-05-20 13:09:34

Odszedłem, szarpiąc mocno i szybko Lethana za rękaw, po czym szeptem powiedziałem do niego.
- Słuchaj, ty zajmiesz się tym, w końcu jesteś strażnikiem a kapitan ci ufa. Ja nigdy nie byłem nawet w mieście. Pójdziemy razem, lecz to zadanie zlecam ci. Zgadzasz się?

Lethan - 2011-05-20 13:30:34

- Nie możesz mi zlecić zadania - odrzekł Lethan. - Nikt mi nie będzie rozkazywał. Ale zrobię to bo ciebie dorwali by w wejściu - dodał, po czym odwrócił się i skierował do wyjścia.

Roki - 2011-05-20 13:52:19

Poszedłem za Lethanem, smutny gdyż nie zrozumiał tego tak, jak ja chciałem mu to przekazać. Mi to by się nie udało i dlatego mu to zleciłem, on chociaż umie się skradać...

awak444 - 2011-05-20 16:45:16

Leżąc w opactwie próbowałem się otrząsnąć i wstać aby odzyskać siły. Podszedłem znów do tych drzwi i zapukałem.

//Roki niepouczaj mnie ponieważ czytałem dużo o wilkołakach i wiem że ich skóra jest dwa razy twardsza i wytrzymalsza. Czytałem o nich ponieważ badzo lubię wilkołaki.

Thartos - 2011-05-20 18:04:55

//To zależy jeśli chodzi o potwory, są przeróżne źródła i rodzaje wilkołaków. Ja korzystam z "bestarium" są tam opisane dokładnie wraz ze zdjęciami setki stworów.

Byłeś bardzo słaby, po chwili udało ci się otrząsnąć, kiedy przyszedłeś do drzwi było już ciemno. Z niepewnością zapukałeś do dużych mosiężnych drzwi. Jednak pukałeś długo i nikt nie odpowiadał.

awak444 - 2011-05-21 11:32:06

Pukałem do upadłego żeby ktoś otworzył lub coś powiedział.

//Niechce się wymądrzać ale niekorzystaj z bestiarium. Też tam wchodziłem lecz wilkołaki nie są tam dokładnie opisane. I jeśli chodzi o przemiane to chyba wiesz że zamieniają się podczas pełni księżyca a nie w dzień lub kiedy chcą.

Thartos - 2011-05-21 11:58:45

//Hmmm... to Dolina Smoka, ja tu jestem panem i władcą i ja decyduje. Mogę zdecydować że w wilkołaka zmienia się po zjedzeniu kaszki dla niemowląt :D

Przez długi czas pukałeś. Po pewnej chwili usłyszałeś jak w wnętrzu otwierają się drzwi, przez chwilę słyszałeś rozmowę co najmniej trzech postaci, niestety rozmawiały one w innym języku niż tobie znanym. Po pewnej chwili usłyszałeś głos jakiejś postaci:
- Czego tu znowu chcesz śmieciu?

awak444 - 2011-05-21 12:17:24

- Przyszedłem się do was przyłączyć. Co ty na to?

//Jak chcesz. Tylko powiedz mi czy jestem szarym wilkołakiem czy białym?

Thartos - 2011-05-21 12:23:35

//O ile mi wiadomo gracze sami piszą wygląd postaci.
Do wyglądu postaci dodaj:
Wygląd jako wilkołak:
Tutaj napisz jak twoja postać wygląda jo wilkołak.

Postać bez głębszego zastanowienia odrzekła:
- Chyba już mój kolega powiedział ci że nie jesteś nam na nic potrzebny kiedy nie masz żadnych wpływów w mieście.

awak444 - 2011-05-21 12:27:03

- Noto w takim razie co mam zrobić abyście mnie przyjeli w swoje szeregi.

//Dobra tak zrobię. Ale pamietaj wilkołaka można zabić za pomocą srebra bo m=niczym innym.

Thartos - 2011-05-21 12:37:42

Postać zza drzwi odrzekła:
- Musisz mieć spore wpływy w mieście i zaufanie chodź by jednego z nas.
Po wypowiedzeniu tych słów usłyszałeś kroki a następnie trzask drzwiami. Wyglądało na to że postać cię opuściła.

GotLink.pl