Pod obozem znajdują się ogromne bagna, jest tu ciemno i wszędzie unosi się zielona mgła rośnie tu dużo bagiennego ziela i jest tu pełno nowicjuszy. Jest tu także sporo dzikich bestii mieszkających tylko i wyłącznie na bagnach. Poziom bagna jest tu mniej więcej po kolana.

Szukam magicznych skał.

Długo szukałeś po mglistych, ciemnych bagnach i nic nie znajdowałeś. Po chwili zauważyłeś tylko kilku magów zbierających ziele. Dalej zauważyłeś pewną dużą skałę otaczała ją dziwna zielona aura.

Podchodzę do niej i szukam jakiejś zwykłej runy.

Kiedy zacząłeś szukać zaatakował cię wilk na początku wyskoczył zza skały i rzucił ci się na klatkę piersiową powalając cię na ziemię.

Wyciągam z mojej sakwy kamień i uderzam wilka w głowę.

Było to naprawdę silne uderzenie które na jakiś czas oszołomiło wilka, który padł na bagno i zmoczył całe futro. Po chwili wstał i ugryzł cię z nogę która zaczęła ci krwawić wtedy upadłeś prosto w bagno i zamokłeś cały a także twoja rana która zaczęła piec.

Mimo iż ból był nie do zniesienia, spróbowałem się podnieść, po czym uderzyłem wilka ponownie w głowę.

Było to bardzo trudne z powodu nieustannego bólu ale jakoś dałeś radę ponownie uderzyć wilka w głowę. Trafiłeś kamieniem w to samo miejsce i usłyszałeś trzask jakby dźwięk pękającej czaszki. Po tym wilk padł martwy do bagna a jego krew wypływająca z rany rozpłynęła się po bagnie które na chwile lekko się zaczerwieniło a zwłoki wilka zaczęły powoli topić się w mule.

- Nie mam czasu zedrzeć z niego skórę..- pomyślałem.
Po czym zdjąłem opatrunek z rannej ręki i dokładnie obwiązałem nogę.
Gdy już zrobiłem opatrunek na nogę, zacząłem znów szukać runy.

Na ogromnej skale przed tobą stała piękna, niewielka kamienna runa. Wyglądała bardzo pięknie i otoczona była niewielką niebieską aurą. Wyglądało na to że to ta runa której szuka mag. W okół robiło się coraz ciemniej a bagna pogrążały się w ciemnej mgle.

Chowam runę do sakwy po czym udaje się czym prędzej do obozu magów.