Na skraju lasu w pewnym mrocznym miejscu znajduje się dość spora jaskinia wilkołaka. Jest ona bardzo głęboka i dokładnie nie widać co znajduje się w jej wnętrzu. Jednak plotki głoszą że zamieszkuje ją człowiek-wilk istota bardzo inteligentna z umiejętnością mówienia. Wielu śmiałków tam wchodziło i żaden z nich  nie powrócił.

Było tak ciemno że nic niewidziałem. Uklękłem w jasniki i powiedziałem.

- Witaj panie! Przyszedłem tu aby zaoferować swoje usługi.

Kiedy to powiedziałeś usłyszałeś tylko głuche echo z jaskini. Przez chwilę czekałeś ale nikt nie odpowiadał a w jaskini nadal było ciemno i nie było nic widać.

Krzyknołem z całej siły.

- Panieee! Słyszysz mnie!

Po chwili w cieniu jaskini zauważyłeś pewną postawną wysoką postać która na ciebie spoglądała swoim zimnym i przerażającym wzrokiem. Niestety nic nie odpowiedziała.

Podszedłem do tej postaci i powiedziałem.

- Panie. Przychodzę zaoferować swoje usługi.

Postać nadal zerkała swoim zimnym wzrokiem i po chwili zastanowienia potężnym głosem powoli powiedziała:
- Powiedz kim jesteś i jakie usługi zamierzasz mi zaoferować.

- Dla wilkołaków mogę nawet oddać życie. Tylko chcę zostać jednym z was jeśli mogę. Mój Panie!

Wilkołak odpowiedział:
- Wilkołakiem można zostać tylko przez ugryzienie innego wilkołaka.

- Zrobię wszystko aby ugryzł mnie wilkołak.

Postać odpowiedziała:
- Dobrze załatwię ci to ale musisz mi pomóc.

- Co mam zrobić panie!

Postać od razu odpowiedziała:
- A więc tak magowie z ruin świątyni mają coś co należy do mnie jest to artefakt który należy do rodu  wilkołaków od tysięcy lat. Odzyskaj go dla mnie a załatwię ci ugryzienie wilkołaka.

Po chwili przybyłem do jaskini i powiedziałem do postaci.

- Panie magowie są potężniejsi nie zdobęde amuletu bez ogromnej siły. Jeśli zostane wilkołakiem wtedy mógłbym zdobyć amulet. Możesz mnie nawet zaklnąć że jak ci nie przyniose amuletu to umrę.
Proszę cię panie!

Wilkołak chwilę się zastanowił następnie znów swym zimnym wzrokiem spojrzał na ciebie i odrzekł:
- Nie jesteś godzien aby zostać wilkołakiem, nie przeszedłeś próby.

- Ciekawe jak mam to zrobić magowie są za potężni.

Wilkołak schował się trochę w cieniu groty i odrzekł:
- A więc dobrze, możesz udowodnić to wykonując inne zadanie.

- Dobrze co mam zrobić?

Wilkołak trochę się zastanowił i odrzekł:
- Widzę że masz duży zapał a więc dobrze dam ci jeszcze jedno zadanie ale jeśli je spieprzysz to nie dostaniesz kolejnej szansy. A więc tak gdzieś w mrocznym przesmyku znajduje się ukryta grota a w niej pierścień wilkołaka zdobądź go dla mnie.

- Dokładnie to gdzie jest ten przesmyk.

Wilkołak stał w cieniu jaskini i nie było go dokładnie widać, jedynie zarysy jego ogromnej postaci. Po chwili odrzekł:
- Mroczny przesmyk znajduje się w górach na północy doliny. Jednak uważaj na siebie to bardzo niebezpieczne miejsce.

Po długiej wędrówce udałem się do wilkołaka z pierścieniem. Wszedłem do jaskini i powiedziałem mu.

- Proszę oto pierścień. Czy teraz jestem godzien zostać wilkołakiem?

Wilkołak wyciągnął swą dużą łapę, kiedy wrzuciłeś mu ją zamknął łapę a następnie odszedł w cień jaskini i zaczął  oglądać pierścień, kiedy już skończył odrzekł:
- Tak, ale czy jesteś pewien że tego chcesz?

- Tak jestem tego pewien. A czy wilkołaki są na coś odporne, a to mi odpowiesz jak się przemienie więc rób swoje.

Po czym podszedłem bliżej postaci i czekałem aż wreszcie zrobi swoje.

Wtedy wilkołak nic nie odrzekł tylko szybko ugryzł cię z wszyję. Poszułeś ogromny ból, taki jakiego nigdy nie czułeś wtedy na chwilę zrobiło ci się ciemno przed oczami i straciłeś przytomność. Obudziłeś się w jakiejś komnacie z księgami, kuframi i łóżkiem nad tobą stął wilkołak i odrzekł:
- Nareszcie się obudziłęś już myślałem że nie wstaniesz.
Wtedy podał ci jakieś dziwne zioła.

- Gdzie ja jestem? Czy już po wszystkim. Teraz jestem jednym z was bardzo się ciesze. Chciałbym wyjść już jak mi pozwolisz.

Wilkołak trochę się oddalił i odrzekł:
- Tak jasne, nasza umowa skończona teraz możesz robić co chcesz.
Po tych słowach łapą wskazał ci drzwi naprzeciwko łóżka.

- Czyli już mogę się przemieniać kiedy tylko ze chcę.

Wilkołak pomógł ci wstać gdyż byłeś słaby i odrzekł:
- Tak ale musisz być bardzo skupiony.

- Mógłbyś nauczyć mnie jakiś umiejętności jakie posiada wilkołak.

Wilkołak chwilę i zastanowił i odrzekł:
- O jakie dokładnie umiejętności ci chodzi.

- Różne np. jak u magów kula ognia czy coś w tym stylu.

Wilkołak chwilę się zastanowił jakby nie wiedział o co chodzi i odrzekł:
- Chodzi ci o to że chcesz kupić zaklęcia, tak?

- Tak! Chcę kupić zaklęcie.

Wilkołak podrapał się po pysku następnie przeleciał wzrokiem po pokoju aż w końcu natrafił na ciebie i odrzekł:
- Niestety nie mogę ci sprzedać żadnego zaklęcia ale kupić je możesz w mieście lub w obozie magów na bagnach.

- No cóż dziękuje ci za ugryzienie i za pomoc. Kiedy będziesz potrzebował pomocy wystrczy że rykniesz z całej siły a przyjdę ci na pomoc. Żegnaj!

Po czym udałem się do drzwi które wskazał mi wcześniej wilkołak.