Największy namiot w obozie na przeciwko ogniska. Mieszka w nim przywódca gildii myśliwych Stephan. W namiocie przesiaduje sam bez ochrony gdyż twierdzi że prawdziwy mężczyzna umie sam o siebie zadbać. W namiocie znajduje się fotel, łóżko i jego kufer który jest zamknięty.

- Witaj jestem tu nowy i chciałbym się do was dołączyć.

Stephan nie wstając z jego fotela odrzekł do ciebie:
- To bardzo dobrze, potrzebujemy tu nowych myśliwych ale najpierw musisz nam udowodnić że jesteś godzien nim zostać. Porozmawiaj z Curthasem znajdziesz go przy ognisku jeśli on się zgodzi abyś dołączył to zrobię to i ja.

- Hej Stephan Cursanth mnie poparł czy mogę do was dołączyć.

Przywódca myśliwych uśmiechnął się i odpowiedział:
- Tak, witamy wśród myśliwych.
Po tych słowach Stephan dał ci przygotowany wcześniej pancerz.
Otrzymałeś rangę:
Myśliwy
Otrzymałeś:
Lekki pancerz myśliwego

Po tym co zdażyło się w grocie u wilkołaka przybyłem do obozu myśliwych. Wszedłem do chaty Stephana z uśmiechem na ustach i powiedziałem do niego.

- Stephanie czy mógłbym nauczyć się jakichś umiejętności które posiada myśliwy. Chodzi mi o umiejętności takie jak u magów czyli np. Kula ognia. Wiesz kto sprzedaje takie coś albo nauczy mnie za opłatą.

Stephan dziwnie na ciebie spojrzał i odrzekł:
- Myśliwi nie urzywają zaklęć ale jeśli ci tak bardzo zależy to idź do miasta lub magów oni napewno mają zaklęcia na sprzedaż. Ja mogę cie naucyzć tylko skórowania zwierząt, obcinania łbów i innych teog typu umiejętności.

- Aha. No a wiesz może gdzie mógłbym kupić dobry łuk tutaj w obozie.

Stephan bez zastanowienia odrzekł:
- Tak łuk możesz kupić u kwatermistrza.

Po powrocię od kwatermistrza udałem się do Stephana i się go zapytałem.

- Mógłbyś mnie nauczyć czegoś o łucznictwie i zwiększyć moją zręczność?

Stephan wyglądał na zmęczonego, kiedy dotarło do niego pytanie odrzekł:
- Tak, mógłbym nauczyć cię lepszego posługiwania się łukiem, jeśli chcesz.

- Pewnie. Ile chcesz za trening?

Myśliwy chwilę się zastanowił po chwili odrzekł:
- Mogę nauczyć cię lepszego posługiwania się łukiem za 50 Sztuk Złota.
Po wypowiedzeniu tych słów podszedł bliżej i zaczął wyczekiwać odpowiedzi.

//awak444 możesz pisać nieco dłuższe posty. Bo pisząc post z pięciu słów kompromitujesz się, dodaj jakąś narrację.

- Dobra. Naucz mnie.

//Sam się kompromitujesz. A wogóle to jasne że proszę go o trening w jednym zdaniu. Przecież jak napiszę że ustawiłem łuczników na murze to chyba jasne.

Po tym myśliwy wziął złoto, dokładnie je przeliczył a następnie schował do kieszeni. Kiedy już to zrobił odrzekł:
- A więc zacznijmy trening, na początku weź łuk musisz go trzymać tak aby prawa ręka była na naprężonej linie a lewa na dole.
Następnie chwilę trenowałeś ruchy pokazane przez Stephana.
Otrzymałeś:
+ 10 punktów do łuków

//Tylko zwracam uwagę. Ale posty muszą tworzyć klimat, trzeba dokładnie opisywać jak postać się zachowuje aby można było sobie to wyobrazić.

//Niech ci będzie będe pisać posty klimatyczne.

- Bardzo ci dziękuje za pomoc w łukach. Czy wiesz może kto mógłby mnie czegoś nauczyć.

Po treningu i zapytaniu się Stephana bacznie czekałem na jego odpowiedź trzymając swój łuk oraz strzały na plecach.

Stephan uśmiechnął się i odrzekł:
- Jeśli zechcesz mogę nauczyć cię kilku podstawowych myśliwskich umiejętności, oczywiście za drobną opłatą.

//Tak lepiej ;)

Zastanowiony tą propozycją podniosłem swoją ręke i charknołem. Po chwili myślenia powiedziałem poważnym głosem do Stephana.

- Wiesz może innym razem zkorzystam z tego. A tak przy okazij niemiał byś dla mnie jakiegoś qesta?

//"qesta"? Najwyżej questa a powinieneś napisać zadanie albo pracę.

Myśliwy przez chwilę stał bez słowa a po chwili odrzekł:
- Jeśli chcesz, mogę dać ci pracę ale nie licz na duże wynagrodzenie ostatnio krucho u mnie z złote.

Bardzo zdziwiony powiedziałem do Stephana ciężkim i cichym głosem.

- No cóż lepszy ryc niż nic. Daj mi jakieś zadanie. A w nagrodę mógłbyś mnie nauczyć strzelania z łuku za darmo. Co ty na to?

//Przecież qest to to samo co zadanie.

//Ale w średniowieczu nie mówili quest.

Myśliwy chwilę się zastanowił a następnie uśmiechnął i skinął głową na zgodę.
- Dobrze ty mi pomożesz a ja nauczę cię strzelania z łuku za darmo.

Bardzo zadowolony śmiało powiedziałem do Stephana.

- Co mam zrobić Stephanie?

Stephan lekko uśmiechnął się do ciebie a następnie wytłumaczył:
- A więc tak chciałbym abyś pomógł mi w pewnej sprawie. Otóż jeden łachmyta z gildii kupców wisi mi sporą sumkę odzyskaj ją dla mnie. O ile dobrze pamiętam nazywa się Srox.

Przez chwilę zastanawiałem się nad tą propozycją. Następnie rzekłem do Stephana.

- No dobrze tylko gdzie znajduje się ta gildia kupców.

Stephan uśmiechnął się i odrzekł:

- Przecież mówiłem już, w mieście to masywna budowla na pewno ją zauważysz.

Po powrocie do Stephana ciężkim głosem rzekłem do niego.

- Stephan może wykonał bym dla ciebie jakieś zadanie lub coś innego abyś nie czepiał siętego kupca z gildi.

Stephan uśmiechnął się i odrzekł:
- Posłuchaj mnie, bardzo zależy mi na tym złocie i ma mi je oddać inaczej nie masz tu po co przychodzić.

Przez chwilę nieodzywałem się do Stephana. Po chwili odpowiedziałem.

- Jeśli kupiec niebędzie musiał oddać ci złota wtedy będe miał tam wpływy. Jak będe miał tam wpływy dostane się do gildi mroku. Moge ci powiedzieć że mają tam bardzo dużo złota. Nie musisz mi wieżyć ale chcę abyś podjoł własną decyzję. Decyduj Stephan.

Stephan na chwilę schylił głowę aby głęboko się zastanowić a następnie odrzekł:
- Hmmm... no dobrze niech ci będzie. Zgadzam się ale kiedy dostaniesz się do gildii mroku ty będziesz musiał mi zapłacić to złoto plus dodatek który naliczę sobie w zależności od tego ile będę musiał czekać. Możesz iść powiedzieć temu handlarzowi że nie jest mi już winny złota.
Po wypowiedzeniu tych słów Stephan odszedł i usiadł na swym fotelu.